Monday, May 5, 2014

Chwile ulotne!

"Z każdym dniem łapię chwile
Ulotne jak motyle
(...)
Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek
Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek
Odważcie się, zróbcie ten krok
Podnieście wzrok"

Wczorajsza ultra krótka rozmowa o fotografii i ulotnych chwilach. 
Bardzo lubię jak ludzie mają ciekawe spojrzenie na świat i życie. I każdy inaczej wszystko postrzega. Fascynujące i inspirujące. Dziękuję! :)

I skojarzyła mi się od razu ta piosenka, i siedzi mi teraz ciągle w głowie, i ten cudowny aparat Rolleiflex z teledysku, och i ach! 



Inspiracja.
Inspiracja jest wszędzie, w każdym człowieku, na każdym kroku i w każdym momencie. Tylko. Otwórz oczy, zatrzymaj się i PACZ. I patrz. 
I czuj. I słuchaj. I bądź. Tu. I teraz. 
Teraz. I tu.
Nie lubię pytań o to, co lubię fotografować. Bo nie wiem wtedy, co odpowiedzieć. Trochę niezręcznie. Bo nie mam jednego tematu, kategorii, szufladki. Nie ma szablonu. Jedynie nie mam zwyczaju fotografować ludzi. Wśród ponad 30 klisz mam może tylko kilka zdjęć ludzików.
Więc co fotografuję?
Życie!
Ja lubię łapać te chwile.
"Chwile ulotne jak motyle".
Jest coś, co mnie interesuje, bawi, śmieszy, kręci, nęci, fascynuje.
I cyk - zdjęcie!
Nawet nie skupiam się na kadrze, ustawienia są zawsze na oko. Techniki i wiedzy brak. Ale robię zdjęcie, bo sama ta świadomość, że uwieczniam coś, co mnie interesuje jest niesamowita. Ten moment naciśnięcia spustu migawki :)
Czasem chciałabym mieć aparat w oczach! :D
I chwytać wszystko, co widzę ciekawego każdego dnia. Podobno (z zeznań bliskich) jestem bardzo spostrzegawcza. Oczy dookoła głowy.
Ale czasem niektórych to denerwuje. Bo rozmawiając na ważny temat ja nagle krzyczę "pacz! patrz!!! jakie fajne!" Eh. Ludzie. To nie olewka, ja Was słucham, ale chcę Wam pokazać coś ciekawego, co właśnie mijamy, chcę podzielić się z Wami czymś interesującym, bo nie będę egoistyczna w patrzeniu samej :P
Hm.
To chyba ciekawość świata. Taka dziecięca przypadłość, której nigdy nie chciałabym zatracić, a tylko pogłębiać. Czasem niektórzy nazywają to dziecinnością... 
Myślisz, że to dziecinność? Każdy był taki sam, jak tylko się urodził. A potem. Potem życie zabija w nas tą ciekawość. I stajemy się poważniakami. Też tak miałam. 
Ale czy cieszenie się życiem, chwilą to dziecinność? Nie sadzę!
Przykład.
Biegnę w parku. I będąc koło zoo MUSZĘ się zatrzymać i popatrzeć. Są osły i kozy, takie śmieszne bolki. Dziś była lama! :D Jeden osioł nawet dostał imię Andrzej ;) Codziennie są takie same, powinno mi się już to znudzić. Ale za każdym razem lubię tak się zatrzymać.
Są rodzice z dziećmi. I JA. I co? Nic! Nie zmienię się :)
Ktoś powie, że to takie dziecinne. Uwierz, będę taka sama za 40 lat! :P Ostatnio po powrocie ze spontanicznej wizyty w zoo zapytałam Mamę, czy często nas zabierała do zoo i parku jak byliśmy mali z bratem, bo jakoś za bardzo mnie to bawi i interesuje wszystko. Wydało się! Wszystko przez Nią. Ona ma to samo. Ta straszna ciekawość świata. Fascynacja kwiatkami, stokrotkami, zwierzakami, wschodami i zachodami słońca. Dziękuję! :*

Ze wszystkich moich zdjęć do tematu ulotności najbardziej pasuje mi to poniższe. 
Bańki mydlane. Ulotne! Uwielbiam je! :D Tu zrobione zdjęcie w Krakowie, ludzie - pasjonaci życia robili takie bańki-giganty. I zachód! <3
Zdjęcie ze Smieny 8m, klisza Rossmann 200 (2010). Zdjęcie nieostre. Oczywiście, bo było już ciemno albo gapa Marta nie ustawiła ostrości, od 5 lat często o tym zapominam :)


Bańki mydlane - Smiena 8m / Rossmann 200 (2010)

Zdaję sobie sprawę, że technicznie moje zdjęcia nie są dobre. Kadry, ustawienia, światło. Może kiedyś się wyedukuję w tej kwestii, a może nie. "Może tak, a może nie, kto to wie" ;) Ale bardzo cieszą mnie słowa ludzi, którzy znają się na fotografii i pochwalą moje zdjęcia za spojrzenie na świat. Miło jak ktoś pochwala Twoje podejście, oko. Każdy komentarz jest dla mnie ważny, miłe słowa czy krytyka. Amatora, profesjonalisty czy totalnego laika. Dużo to dla mnie znaczy, wtedy w chwilach zwątpienia widzę, że te moje analogi mają jakiś sens. Dziękuję!
I cieszy mnie to, że coraz więcej ludzi lubi to, co robię (pomijając cudownych znajomych!;) Fajnie, że jesteście! Dzięki! :)

Ale mnie dziś wzięło na pisanie ojjj :P Jestem gadułą. Ale często jak mam dodać post, zdjęcia nagle mam pustkę w głowie. Taka sytuacja.
Było o zachodach, chwilach ulotnych. To Kraków i Smiena po raz drugi. Tu na gondolce. Te gondolki też mnie kręcą. Niezrealizowane marzenie o gondoli w Wenecji nadal czeka na realizację, ale była za to gondola w Krakowie! :)


Zachód i gondola w Krakowie - Smiena 8m / Rossmann 200 (2010)


Był zachód i bańki, czas na zachód i maki!
Maki też mnie kręcą. Polana maków. Tu była niespodzianka polankowa mmm :)
Ja chcę, ja chcę teraz na polankę! Nigdy się nie znudzi. Każda polana kwiatów. Czemu nie ma opcji,  że robię palcami PSTRYK i jestem na takiej polanie? Pff. Zostają więc zdjęcia!
Tu pierwsza i na razie jedyna klisza Fed 4 (Fujicolor 200, 2010r.)


Zachód i maki - Fed 4 / Fujicolor 200 (2010)

Ulotne kwiatki też były w Kudowej Zdrój, na wakacjach 2011. Cudowny Skansen w Pstrążnej - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego. Miejsce magiczne. Kudowa Zdrój magiczna. Błędne Skały. Adsprach. Ochy i achy :) Pokażę kiedyś zdjęcia.
Tu zdjęcie ze Smieny 8m (Fujicolor 200, 2011r.)


Kwiatki w skansenie - Smiena 8m / Fujicolor 200 (2011)

Co do chwil ulotnych nie może zabraknąć zdjęcia z serii "stópki Marty zwiedzają świat", czyli seria zdjęć pt. "tu byłam, tu było cudownie" :)
W drodze na majówkę do Lipowej, koło Żywca, był stop w Bielsku Białej (jeśli czegoś nie pomieszałam :P), był upał, cudowne słońce, gorąco, była fontanna, woda, były stopy w wodzie, była sukienka, było pięknie :)
Zdjęcie z pierwszej kliszy prezentowej Zorki 1 (Kodak 200, 2012 r.)
A Wy jak łapiecie ulotne chwile? :)
 
Enjoy life! - Zorka 1 - Kodak 200 (2012)


No comments:

Post a Comment