Thursday, November 7, 2013

Klisze, kliszunie

Wow! Zrobiłam generalny porządek w kliszach i całkiem sporo ich już mam:
  • Smiena 8m - 18 klisz
  •  Fed 50 - 7 klisz
  • Zorka 1 - 2 klisze
  •  Fed 4- 1 klisza
  •  Ni-ami (hand made) - 1 klisza 
by Smiena 8m - 2010 r.

Z kliszami jest o tyle świetna zabawa, że nigdy nie wiadomo, co z nich wyjdzie i CZY w ogóle coś wyjdzie! Miło jest, jeśli klisze się nie zerwą i nie zaświetlą. Miałam już kilka przypadków, że klisze były czarne, a na nich zdjęcia, na które wyjątkowo czekałam. Ale z kliszami jest jak z życiem, nigdy nie wiesz, co cię spotka;) Taki jeden przykład akcji z kliszą ze Smieny 8m poniżej. Poprosiłam o pomoc w wyjęciu kliszy i prześwietliła się! O tyle dobrze, że nie była czarna, ale dała fajne efekty ognia. 

Niektóre moje lomo zdjęcia są też na www.lomografia.pl - klik

Z góry uprzedzam, że żadne moje zdjęcia analogowe nie są zmieniane w Photoshopie, itp. Jedyne zmiany kolorów mogły być robione przez laby przy skanowaniu. Ooo i to była straszna wiadomość ;) nie uznaję ingerencji w kolory w zdjęciach analogowych, one mają być takie, jakie były. No changes! :)

Jednym z wielkich zaskoczeń były ostatnia klisza z Zorki 1! Aparat jest o tyle śmieszny, że kliszę wkłada się tak niestandardowo. I pech/fart chciał, że kawałek kliszy zerwał się i efekt poniżej:

by Zorki 1 - 2013 r.

I tak wygląda cała klisza, wszędzie jest ten kawałek kliszy. Pan w labie nie chciał mi skanować kliszy, myśląc, że mi się nie spodoba i wolał ją pokazać przed skanem. A ja? Ja byłam szczęśliwa;)

Na dodatek ostatnio mam coraz mniej czasu na zdjęcia, więc czas wywołania klisz się wydłuża tak skutecznie, że już zapominam co było na nich. Mam taki specjalny notatnik, w którym spisuję sobie zrobione zdjęcia i ich ustawienia. Wczoraj zaglądałam do niego, żeby zobaczyć, co może być na kliszach w aparatach iii ojej  nie mogę się doczekać!

No comments:

Post a Comment